Dziecko do prawidłowego rozwoju potrzebuje stabilnego i przewidywalnego środowiska, które jest w stanie zaspokoić jego potrzeby. Potrzebuje poczucia bezpieczeństwa, miłości, szacunku dla własnych granic psychologicznych, jasno określonych norm i zasad, bezwarunkowej akceptacji – za to, że po prostu jest. Tymczasem w rodzinach gdzie jest przemoc, problem alkoholowy czy jakaś inna dysfunkcja – nie ma szans, żeby powyższe warunki zostały spełnione.
Przemoc wobec dzieci przybiera różne formy – to przemoc fizyczna, emocjonalna, seksualna, zaniedbanie. Krzyk może być formą przemocy psychicznej, ale nie jest jej wyznacznikiem. Krzywdzić dziecko można spokojnie, dobierając wysublimowanych wyrażeń. Można też krzywdzić w zupełnej ciszy , nie odzywając się wcale. Najczęściej stosowane są formy presji emocjonalnej (zwłaszcza słowne wypowiedzi), które naruszają psychiczne granice dziecka i powodują jego napięcie, złe samopoczucie, fałszywe przekonania na swój temat i otaczającego świata.
Dzieci krzywdzone wykazują różne zaburzenia psychosomatyczne jako rezultat ciągłego niepokoju i strachu takie jak: zaburzenia snu, bóle głowy, bóle brzucha, biegunki, wymioty, zaburzenia odżywiania. Cierpią na enurezję (mimowolne oddawanie moczu), są agresywne, przeżywają lęki, mają małą zdolność skupienia uwagi lub są wycofane, obojętne, nerwowe, smutne… Dzieci w rodzinach w których dochodzi do przemocy, nawet gdy nie jest ona skierowana bezpośrednio na nie – doświadczają silnych emocji. Często są przestraszone tym, co widzą i słyszą. Starają się jakoś zrozumieć co się dzieje, o co chodzi. Bywa, że przejmują na siebie odpowiedzialność i winę za samopoczucie rodziców. Zwłaszcza, gdy nie otrzymują żadnych wyjaśnień, a czują i widzą emocje dorosłych.
Przemoc w rodzinie to swego rodzaju łańcuszek przyczynowo – skutkowy. Rodzic, który doświadczał przemocy – sam ją stosuje wobec swoich dzieci. Często nie ma świadomości, że je krzywdzi,a potem dziwi się, że są niegrzeczne.Warto więc rozpoznać i zweryfikować swoje postawy rodzicielskie oraz mieć świadomość skutków przemocy.
Karolina Wróblewska terapeuta OPiRPU