Bycie sobą w świecie, który nieustannie próbuje uczynić cię kimś innym, jest największym osiągnięciem i jednocześnie aktem odwagi. Choć staramy się być tolerancyjni, nie zawsze nam to wychodzi i zdarza się, że ktoś przez nas zapłacze. Inność drugiego człowieka przeraża nas i jednocześnie fascynuje (podglądamy ekscentryków, fetyszyzujemy egzotykę). Często jednak, zamiast próbować ją zrozumieć, dystansujemy się od osób innych niż wszyscy. Po prostu najzwyczajniej w świecie boimy się tego, czego nie znamy, nie rozumiemy, co nie pasuje do schematu, w którym tkwimy lub gry, w którą gramy.
Skoro nie oceniamy książki po okładce, dlaczego zamykamy całą złożoność człowieka w pierwszym wrażeniu? Przecież istniejemy dzięki temu, co nas różni, co sprawia, że możemy się dopełniać. Otwarcie się na kontakt, na drugiego człowieka to pierwszy krok do oswojenia lęku i szansa na uczynienie czyjegoś życia lepszym. Tak niewiele trzeba, by jeżyk – bohater historyjki, którą się z Wami dzielimy – przestał być smutny. Choć kłujący pancerzyk z kolców sprawia, że nikt nie chce głaskać i dotykać jeżyka i tym samym bawić się z nim, prawdziwe ograniczenie jest w głowie tych, którzy nie potrafią wyjść poza pierwsze wrażenie. Na szczęście historia kończy się dobrze, a my – w prawdziwym życiu – możemy postąpić dokładnie tak samo, jak zwierzątka. Empatia i zrozumienie wznoszą się ponad wszelkie bariery, a przyjaciele pozwalają nam być tym, kim naprawdę jesteśmy. Chcąc mieć przyjaciela, musisz nauczyć się nim być. Jak to zrobić? Otwórz się na kontakt! Zacznij od zwykłego cześć! Dla Ciebie to tylko słowo, dla kogoś może być początkiem lepszej reszty życia.