Czy można wybaczyć przemoc?

Opisując takie zjawisko jak przemoc domowa, trudno nie zadać sobie pytania, jakie istnieją rozwiązania dla tej dramatycznej i pełnej cierpienia sytuacji osób, które ona dotknęła. Opuszczenie przemocowego partnera wydaje się dość oczywistą perspektywą, jednak ona nie jest potwierdzana przez rzeczywistość. Ofiary nie decydują się na taką drogę z wielu wymienianych powyżej powodów. Inną możliwością jest ukaranie sprawcy za dokonane czyny, ale i ten sposób w wielu sytuacjach nie wydaje się skuteczny. Zarówno jeden, jak i drugi może chwilowo uwolnić ofiary spod władzy sprawcy i przywrócić im poczucie kontroli i wpływu na własne życie, ale nie na długo. Przemoc domowa to jeden z najpotężniejszych czynników wywołujących poczucie krzywdy, które stanowi poważne zagrożenie dla funkcjonowania człowieka w kilku obszarach. Jednym z nich jest doświadczanie cierpienia, które staje się dominującym uczuciem. Kolejnym jest ograniczenie zdolności do wywierania wpływu na swoją sytuację i życie, a następnym burzenie porządku, który odnosi się do poczucia sprawiedliwości. Autor tej koncepcji Jerzy Mellibruda (1995) wskazuje, że rozważając konsekwencje doświadczania krzywdy i możliwości poradzenia sobie z nią, podejmujemy próbę odpowiedzi na pytanie, co i jak musi zmienić osoba doświadczająca krzywdy, aby uwolnić się od niej i przywrócić w swoim uczuciowym życiu, poczucie wpływu i porządku. Takim uzdrawiającym procesem jest wybaczenie. Wiele terapii dla osób, które doznały traumy chronicznej, ukierunkowanych jest na ten cel – uwolnienie ofiary spod władzy krzywdziciela i konsekwencji doświadczania traumy a w rezultacie poczucie wpływu na własne życie.

Proces wybaczenia a kontakt z krzywdzicielem

Zmiana, którą przechodzi ofiara, stanowi wieloetapową sekwencję oddziaływań terapeutycznych, która organizuje to doświadczenie w zależności od podejścia psychologicznego. Ofiara, aby wybaczyć, musi odbudować swoje życie.

Herman (1998) zarysowuje trzy etapy powrotu do zdrowia. Pierwszy z nich to zapewnienie ofierze bezpieczeństwa i nazwanie problemu. Ten etap jest wyjątkowo trudny dla pacjenta, ponieważ przechodzi przez fazę odkrywania rzeczywistych powodów swojego złego samopoczucia i ujawniania doświadczeń, które były skrzętnie ukrywane. Następnym krokiem jest przywrócenie poczucia kontroli nad własnymi uczuciami, ciałem i w końcu także otoczeniem. Kolejny etap to rozpamiętywanie i żałoba – odnosi się on do ujawnienia i ponownego przeżywania zdarzeń traumatycznych we wszystkich aspektach tego doświadczenia. Następuje rekonstrukcja historii urazu, przekształcanie traumatycznych wspomnień i wydobywanie tego, co zostało zapomniane, aby lepiej zrozumieć swoje doświadczenie. Odbywanie żałoby po stracie traumatycznej, przeżywanie smutku stanowi kolejny krok do zdrowienia. Trzecim etapem kończącym ten proces jest odbudowanie związków na bazie swojego nowego ja. Pacjent potrzebuje nauczyć się walczyć o siebie, wyznaczać swoje granice, chronić siebie i odzyskać kontakt z innymi ludźmi, aby budować swoje nowe życie.

Sprawcy natomiast przebywają proces zmiany, rozpoczynając od powstrzymania zachowań przemocowych i rozpoznania, które z nich stosowali i nadal stosują, czyli od dokonania autodiagnozy swojego funkcjonowania w związku czy rodzinie (Dyjakon, 2014). Kolejnym etapem jest rozpoznanie przemocy, której doznali we własnym życiu i konsekwencji, jakie ponoszą w aktualnym myśleniu, przeżywaniu i działaniu. Uświadamianie sobie swoich zachowań przemocowych i zdarzeń z historii życia, które wspierają przemoc, prowadzi do rozwoju samokontroli i uczenia się nowych przekonań, umiejętności i strategii interpretowania i rozwiązywania trudnych spraw w relacjach partnerskich i rodzinnych. Stanowi także bazę do budowania poczucia godności i szacunku wobec siebie i innych. Etapem kończącym jest zadośćuczynienie, które ma na celu wynagrodzenie krzywd doznanych przez ofiary i budowanie bezpiecznych relacji z bliskimi. Czasem terapia kończy się budowaniem świadomości, że relacja rodzinna nie może zostać odbudowana, a najbardziej bezpieczną formą zadośćuczynienia wobec osób skrzywdzonych jest separacja od sprawcy, którą powinien on uszanować.

Zarysowany w ogromnym skrócie proces terapeutyczny ofiar i sprawców wyraźnie wskazuje, że aby poradzić sobie z traumatycznymi doświadczeniami i uwolnić się od groźnej przeszłości, trzeba zbudować swoje bezpieczne otoczenie i poczucie wpływu na własne życie. Dopiero z poziomu bezpieczeństwa i niezależności można przeżywać proces wybaczania i zadośćuczynienia. Gdy jednak osoby decydują się na pozostanie i kontynuowanie związku, w którym doszło do przemocy, ważnym aspektem w procesie wybaczania jest zmiana, jaka się dokuje zarówno u ofiary, jak i u sprawcy w trakcie leczenia. Związek można tworzyć z pozycji partnera, a nie ofiary lub krzywdziciela.

Dorota Dyjakon – doktor psychologii, psychoterapeuta, dyrektor Instytutu Psychologii Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, Wrocław

 

Skip to content